Jednym z najbardziej topowych zapachów ostatnich czasów jest bez wątpienia Good Girl. Odniósł on niezwykły sukces sprzedaży zaraz po premierze. Był bardzo niecierpliwie wyczekiwny przez całą rzeszę kobiet. Wspomniany zapach est to dzieło amerykańskiego domu mody Carolina Herrera już wcześniej znanego z perfum takich jak 212. Żaden jednak z wcześniejszych zapachów nie odniósł takiego sukcesu rynkowego jak wspomniana Good Girl. Dobra dziewczyna to zapach, który przede wszystkim przyciąga flakonem. Jedni uważają go za maksimum kiczu, inni twierdzą, że jest innowacyjny i niepowtarzalny. Granatowa szpilka na niebotycznym obcasie bowiem nie występowała do tej pory w formie flakonu.
Symbol luksusu
Flakon w kształcie kobiecego buta na wysokim obcasie sugeruje swoją zawartość. Tak jak szpilki dodają kobiecie pewności siebie i seksapilu – tak perfumy Good Girl są w stanie uczynić to samo, co najlepsze – bez bólu stóp i kręgosłupa. Sam flakon stanowi nietuzinkową ozdobę toaletki. Złoty obcas flakonu pięknie kontrastuje z głębokim granatem reszty bucika. Podkreśla to luksusowy charakter tego zapachu. A przecież po to są ekskuzywane zapachy. Pozwalają na naszej skórze rozwijać się poszczególnym nutom, przywoływać tym samym wspomnienia, budzić emocje, wyciszać lub pobudzać. Mało tego, każdy z zapachów z rodziny Good Girl ma równie piekny flakon. Różnią się one błyskiem brokatu w wersji nazywającej się Glitter Collector, natomiast opcja zapachu lżejsza o nazwie Legere ma flakon granatowy, ale coraz jaśniejszy ku dołowi, aż do bezbarwnego, taki efekt ombre wygląda bardzo ciekawie.
Dla silnych kobiet
Zapach przeznaczony jest raczej dla młodych kobiet, pewnych siebie, wiedzących czego chcą. Jego temperament i moc sugeruje, że jest to raczej zapach wieczorowy. Projekcja nie jest oszałamiająco duża, ale za to na trwałość tych perfum nie można narzekać. Zapach pasuje zarówno do damskiego imprezowego garnituru, prostego kombinezonu, ale również do małej czarnej. Nowoczesność tego zapachu pozwala nam się nim bawić – byle wieczorem. Fasolka tonka daje mocno o sobie znać, dlatego za dnia zapach może wydawać się duszący.
Nuta orientu
Zapach jest określany jako orientalno-kwiatowy, co jest prawdą. Nutami głowy są migdał, kawa, bergamotka i cytryna – dość zróżnicowane składniki. Nuty serca, czyli jaśmin wielkolistny, tuberoza, irys, róża bułgarska i kwiat pomarańczy odpowiadają za kwiatową część kompozycji, natomiast nutami bazy są fasolka tonka, kakao, drzewo sandałowe, wanilia, pralina, cynamon, cedr, drzewo kaszmirowe, paczula, bursztyn i piżmo. Bardzo bogata baza faktycznie może dawać wrażenie przepychu, ale w praktyce wszystko łączy się zgrabnie ze sobą i tworzy zgraną całość. Najbardziej wyczuwalnym składnikiem tych perfum jest fasolka tonka. Nadaje ona ostrości, niczym pieprz. Zapach nie jest płaski i nabiera charakteru. Staje się bardziej seksowny i kobiecy. Good Girl to wcale nie taka dobra dziewczynka. Ona lubi być zauważana, ceniona, wyróżniana, a nawet wielbiona. Jest prowokująca, zaczepna. Nosi futra – oczywiście sztuczne, bo szanuje zwierzęta, zakłada kiedy tylko może wysokie obcasy i kusi każdego kogo spotka na mieście.
Czerwona szpilka
Jest i ona – czerwona szpileczka. Mowa tutaj o flankerze zapachu Good Girl. o nazwie Velvet Fatale. To na prawdę jest kobieta fatalna. Nosi czerwoną obcisłą sukienkę, maluje usta również na czerwono jakąś drogą matową pomadką, którą kupiła w drogerii. Chce być w centrum uwagi. Lubi to. Niczym się nie martwi, jest świadoma swoich atutów. Pewność siebie i niezależność to jej dwie najważniejsze cechy. Perfumy noszone przez taką kobietę muszą być zmysłowe. Zapewnia to cała masa skłodkości w składzie. Praliny, kakao, wanilia, sprawiają, że robi się smacznie, ale wyraźnie zapach swój uwalniają też duszące kwaity, takie jak tuberoza i jaśmin. Kwaśności dodaje cytryna i bergamotka, a wyrazistość została zapewniona dzięki fasolce tonka i migdałowi, który miewa podobne właściwości, a co za tym idzie zastosowanie w branży perfumiarskiej.
Odrobina chłodu
Pora na starszy zapach marki, coś dla wielbicielek cyfr, biur, białych koszul, bo bez wątpienia można zapach 212 dopasować do tej właśnie scenerii. Bardzo modne i wręcz nadużywane w perfumach lat dziewięćdziesiątych białe kwiaty zapewniają wrażnie chłodu. Konwalia, lilia, gardenia i frezja tworzą mocno kwiatowy bukiet, który zbudowany jest na nucie drzewa sandałowego, które stanowi nutę bazy. Najbardziej wyczuwalnym elementem tej kompozycji jest jednak piżmo. Nuta ta często bywa dość mdląca, ale jej zadaniem jest nadawanie mydełkowego aromatu perfumom. Dzięki temu otrzymujemy wrażenie czystości, świeżo umytej skóry na którą zostały naniesione zapachy. Piżmo w ubiegłym wieku było bardzo często stosowane jako nuta bazy. Obecnie nuty zwierzęce nie są już tak bardzo popularne. Obecnie więcej twórców perfum stawia na słodkie bazy w stylu gourmand na przykład wanilię, albo wybiera świetlistą ambrę, która wraz z innymi nutami potrafi budować bardzo kobiece kompozycje.