Życie jest piękne

„Życie jest piekne” to przetłumaczona na język polski nazwa najbardziej popularnych perfum firmy kosmetycznej Lancome. Ta marka selektywna już od dawna słynie z bardzo lubianych przez kobiety zapachów. Każdy, kto choć trochę interesuje się nowinkami z branży beauty musi znać sztandarowe perfumy tej marki.

La vie est belle

Zapach, który zaraz po premierze skradł serca wielu kobiet. Nowocześnie wyrażona kobiecość. Słodkie, ale z pazurem. Pieknie rozwijające się na skórze. Słodka wanilia, praliny… to wszystko stawia ten zapach na półce z kategorią gourmet, czyli zapachów inpirowanych jedzeniem. Dodatek stanowią kwiaty i owoce, które dodają wydźwięku tej słodyczy. Całość jest bardzo trójwymiarowa, zmienia się z czasem. Zapach niezwykle komplementogenny, podoba się płci przeciwnej, ale też same kobiety go uwielbiają, stąd stał się inpiracją dla innych perfum i zapachów inspirowanych. Jest bardzo charakterstyczny i rozpoznawalny, będąc w skupisku ludzi z pewnością znajdzie się conajmniej kilka kobiet, które go noszą. Jest to zaleta, ale i wada. Jeśli zależy nam na zapachu który krzyczy, jest wulgarny, zmysłowy, seksowny – to w La vie est belle tego nie znajdziemy. To zapach dla kobiety smakującej życie, zadowolonej i szczęśliwej z tego, że jest kobietą, a nie z tego, że potrafi czarować mężczyzn.

Tresor

Kolejnym zapachem marki Lancome jest Tresor. Te perfumy to lprawdziwa egenda. Stara szkoła perfumiarska, słodycz, głębia, nie da się ich podrobić, zamienić, ani zastąpić. Odpowiedniki i zapachy inspirowane nie oddają nawet 5 procent ich uroku. Wszystko za sprawą niezwykłej złożoności i doskonale przemyślanej kompozycji. To nie jest zapach prosty – całość tworzy ponad 15 nut zapachowych. Stały się elementem kultury. Nie ma osoby, która ich nie zna, choć na ulicach bywają rzadkością. Tresor są jak maszyna, w której każdy trybik i śrubka ma swoje miejsce i funkcję, a każda, nawet najdrobniejsza, zmiana zaburzyłaby rytm jej działania. To dzieło sztuki perfumiarskiej niemal nie posiada ogarniczeń wiekowych, choć powstało początkiem lat 90 ubiegłego wieku i wydaje się być dedykowane dla poważnych kobiet, to jednak cechuje je uniwersalne piękno, które doceni każdy. Flakon, choć oczywiście przez lata uległ zmianie, jest masywny i cudownie leży w dłoni.

Poeme

Mniej znane pachnidło, które również wyszło spod skrzydeł tej samej marki to Poeme. Jest to niewątpliwie zapach nieco retro w odbiorze. A to wszystko za sprawą kwiatów. Teraz takich zapachów się po prostu nie robi. Przepych, bogactwo składników. Kwiatowa symfonia. Mimoza wiedzie w tej kompozycji prym – to ją czuć najbardziej, za nią duszny zapach narcyza i słodycz kwiatu wanilii. Wszystko idealnie ze sobą współgra, tworząc piękną całość. Flakon nieco przywodzi na myśl kulturę antyczną, sztukę. Wszak „poeme” to wiersz. Taki też jest ten zapach – jak liryka. Miękki, powodujący zachwyt, przenoszący na wyższy wymiar. Dodaje osobie noszącej go klasy. Jest to liryk o miłości i pięknie. Twarzą perfum była aktorka Juliette Binoche, której francuska uroda idealnie pasuje do kompozycji. Kobieta z klasą, nie kusząca i awangardowa, ale po prostu kipiąca kobiecością, której nie trzeba na siłę eksponować. Ona płynie z lirycznego wnętrza.

Miracle

Zapachem powstałym w roku 2000, więc millenialnym jest zapach Miracle, którego nazwa oddaje zawartość – to naprawdę różowy pachnący cud. Kompozycja jest niemal w stu procentach kwiatowa, ale lekka, zwiewna, lekko zadziorna, ale wszystko w dobrym smaku. Zapach jest świetlisty, nastraja pozytywnie osobę, która go nosi, nadaje się do biura i na kawę z przyjaciółką. Zapach Miracle doczekał się niestety wielu podróbek, kopii i prób naśladownictwa, oczywiście zupełnie nie odwzorowujących oryginału. Zapach zdobył dużą popularność i był najbardziej modnym i topowym zapachem marki, do momentu pojawienia się La vie est belle na rynku. O dużej popularności świadczy ilość zapachów z rodziny Miracle, która powstała

Hypnose

Zapach dla osób lubiących mniej znane i popularne aromaty to niewątpliwie Hypnose. Jest to znana propozycja, ale pojawia się dość duży rozdźwięk w jej odbiorze. Jedni je kochają, inni nienawidzą. Wydaje się, że to za sprawą jaśminu, który często lubi dusić wrażliwe nosy. Znów bazą jest słodka wanilia (który to już raz?). Nuta głowy to passiflora, która swoim niecodziennym aromatem wpływa na całość zapachu. Rzadko pojawiająca się wśród nut, potrafi intrygować i sprawia, że nie możemy przestać wąchać nadgarstka, a potem chcemy jeszcze i jeszcze. Płyn ma kolor jasnofioletowy. Butelka skręcona z lekkim cieniowaniem ombre. Słodycz ich sugerowałaby, że nadają się na zimne pory roku. Jednak brak składników wpływających na ciężkość zapachu plasuje wśród pozycji na dzień. Jest to niewątpliwie udana kompozycja. Doczekała się wielu odsłon – flankerów. Każdemu, kto nie jest w pełni zadowolony z podstawowej wersji, albo szuka czegoś podobnego poleca się przestestować młodsze siostry Hypnose.

 

About

You may also like...

Comments are closed.